Szymon Czerwiński/Daria Handkiewicz-Junak

Terapia radioligandowa przedłuża życie i poprawia jego jakość ►

Udostępnij:

– Terapia radioligandowa jest nowoczesną radioterapią systemową: daje pacjentom z chorobami nowotworowymi większe szanse na przeżycie, zmniejsza lub opóźnia ryzyko progresji choroby i poprawia jakość ich życia – powiedziała „Menedżerowi Zdrowia” prof. Daria Handkiewicz-Junak.

Podczas VIII Kongresu Wizja Zdrowia – Diagnoza i Przyszłość – Foresight Medyczny zapytaliśmy
prof. Darię Handkiewicz-Junak z Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie, Oddział w Gliwicach, czym są terapie radioligandowe i na czym polega mechanizm ich działania.

Rozmowa poniżej – pod wideo dalszy ciąg tekstu.


Terapia radioligandowa jest nowoczesną radioterapią systemową. To metoda, która pozwala znakować izotopowo różne substancje biologiczne i ujawnić, w których miejscach nowotworowych ta substancja się gromadzi. Następnie należy wyznakować ją specjalnym izotopem, który ma właściwości terapeutyczne. Deponuje tam swoją energię i zabija komórki nowotworowe. Jest to więc tzw. teranostyka, połączenie diagnostyki i terapii. W przypadku terapii radioligandowych ta sama substancja jest używana do dwóch różnych rzeczy – do rozpoznania tkanek zajętych nowotworem i ich celowanego, precyzyjnego zniszczenia.

Oczywiście jest to jedna z metod leczenia onkologicznego, ale jej zaletą jest to, że dokładnie widzimy, gdzie leczymy. Możemy zrobić diagnostykę izotopową przed terapią i sprawdzić, gdzie gromadzi się izotop. Następnie podajemy terapię i w ten sposób osiągamy wszystkie komórki nowotworowe. Możemy również bezpośrednio po terapii wykonywać scyntygrafię, widząc, czy izotop nie zgromadził się w jakimś niepożądanym miejscu i czy rzeczywiście wszystkie ogniska nowotworowe są objęte zakresem tej substancji terapeutycznej.

To jest nowa terapia, choć ma pewien związek z przeszłością, bo izotopy były już wcześniej stosowane – w raku tarczycy izotop jodu 131 wykorzystywany jest od lat czterdziestych ubiegłego wieku. Ale koncepcja, że jedna substancja stosowana jest najpierw w diagnostyce, żeby sprawdzić, gdzie się gromadzi, a następnie dochodzi do wyznakowania innym izotopem po to, żeby był efekt terapeutyczny, jest zupełnie nową koncepcją.

Powstają specjalne centra teranostyczne. Obecnie jest wiele badań wskazujących, w których nowotworach terapia radioligandowa może być zastosowana.

W zaawansowanej chorobie nowotworowej nie tylko jest istotne to, żeby chory jak najdłużej żył bez progresji choroby, ale także jakość jego życia. I o to walczymy. Celowanie w ogniska nowotworowe przerzutowe w terapii radioligandowej może pozwolić na to, żeby jakość życia chorych była jak najlepsza.

Terapia radioligandowa zwiększa więc szanse pacjentów na przeżycie, zmniejsza lub opóźnia ryzyko progresji choroby i poprawia jakość życia chorych. Jest też bardzo dobrze tolerowana przez chorych. Nie jest pozbawiona efektów ubocznych, bo nie ma chyba takiej terapii. Ale z naszych doświadczeń, zwłaszcza w terapii radioligandowej stosowanej w nowotworach neuroendokrynnych, wynika, że chorzy naprawdę to leczenie tolerują. To jest tylko podanie kilku cykli, a potem pacjent jest w wielomiesięcznej, a często wieloletniej stagnacji bądź w remisji choroby nowotworowej. Nie musi zażywać żadnych leków, przyjeżdża tylko na badania kontrolne. Cieszy się pełnią i jakością życia, łącznie z tym, że może pracować.

Przeczytaj także: „Specjaliści o przyszłości terapii radioligandowych”.

Menedzer Zdrowia youtube

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.